FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum TOZ Konin Strona Główna
->
Koty adoptowane
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Administracja
----------------
Od Administracji
Regulamin forum
KĄCIK ADOPCYJNY - ZWIERZĘTA DO ADOPCJI
----------------
Od dziś w schronisku
Suczki
Psy
Szczeniaki
Kotki
Kocury
Kociaki
Seniorzy
Psy w typie rasy
Inne zwierzęta
Przytuliska
ONE TEŻ SZUKAJĄ DOMÓW
----------------
Zwierzęta w domu tymczasowym
Zwierzęta w hotelach
ZWIERZĘTA, KTÓRE OPUŚCIŁY BRAMY SCHRONISKA
----------------
Psy adoptowane
Koty adoptowane
Tęczowy Most
Odebrane przez właściciela
Mają domy
Wizyty poadopcyjne
SCHRONISKO W KONINIE
----------------
Schronisko w mediach
Akcje
INNE
----------------
Zgłoś swoją zgubę
Znalezione, szukają domu
Oddam w dobre ręce
Przygarnę
RÓŻNOŚCI
----------------
Przywitaj się
Wolontariat
Ogłoszenia
Offtopic
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
karolcia
Wysłany: Wto 9:28, 27 Sie 2013
Temat postu:
Adoptowany - został na stałe w domu tymczasowym.
karolcia
Wysłany: Pon 9:37, 01 Kwi 2013
Temat postu:
W domu tymczasowym.
karolcia
Wysłany: Pią 21:23, 29 Mar 2013
Temat postu:
finezja_21
Wysłany: Pią 10:02, 29 Mar 2013
Temat postu:
Na początku, kiedy weszłam do kociarni, Giowanni siedział na kanapie. Nie uciekał, nie przychodził od razu, po prostu siedział. Ale wystarczyło przejąć inicjatywę, zachęcić go, by się zbliżył i opór wywołany nieznanym człowiekiem zniknął. Giowanni ocierał się, układał na moich kolanach, był zrelaksowany i było mu dobrze. Może zmiana miejsca wcześniejszego przebywania sprawiła, że Giowanni już nie jest taki zdystansowany, jak to sobie wyobrażam. Zatem drodzy przyszli rodzice adopcyjni -
poświęćcie temu kotkowi minutę
, to że nie przychodzi od razu łaknąc kontaktu człowieka jak kania dżdżu nie znaczy, że nie drzemie w nim taka tęsknota. Za czas jemu poświęcony możecie zostać nagrodzeni.
karolcia
Wysłany: Nie 22:32, 10 Lut 2013
Temat postu: Giowani - kocur bez łapki
Giowani
trafił do schroniska 02.02.2013r. z Osady. Troszkę zdystansowany wobec człowieka. Daje brać się na ręcę i głaskać choć nie do końca mu się to podoba. Kocurek nie ma tylnej lewej kończyny. Obecnie jest leczony.
Ma około roku (ur. 02.02. 2012r.).
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by
Sopel
&
Programosy
Regulamin